Dostojny Biskupie Kaliski!
Drodzy Bracia i Siostry!
Z radosnym sercem przestąpiłem progi narodowego sanktuarium świętego Józefa w prastarym Kaliszu. Za zgodą Stolicy Apostolskiej ma tu bowiem miejsce bardzo doniosły akt: otwarcie Roku Jubileuszowego Świętego Józefa. Wchodzimy w adwent i cały nowy rok liturgiczny wsparci wstawiennictwem świętego Józefa. On potrafił zadbać o ziemskie życie Jezusa, będzie też umiał nas wspomagać i chronić, i wskazywać na to, co w życiu najważniejsze: przyjaźń z Jezusem.
Dziękuję biskupowi Edwardowi za zaproszenie do sprawowania Najświętszej Ofiary dziś w tym miejscu.
1. Święty Józef miał najpiękniejsze sny, podczas których działy się najważniejsze rzeczy. O jednym z takich snów opowiada dzisiejsza Ewangelia. Józef był człowiekiem prawym, a stanął wobec tajemnicy poczęcia Maryi. Nie rozumiał tego, co się stało, ale też nie chciał dopuścić do zniesławienia tej, którą pokochał i chciał z nią spędzić życie. W prawości swego serca znalazł rozwiązanie trudne, ale – jak mu się wydawało – konieczne. I wtedy miał właśnie pierwszy ze swoich snów, w których pojawił się Boży wysłannik.
Drugi z tych snów miał miejsce w Betlejem, wkrótce po narodzeniu się Jezusa, gdy anioł kazał Józefowi wziąć Dziecię i Jego Matkę i uciekać do Egiptu przed zbrodniczymi zamiarami zawistnego Heroda. Józef już wiedział, że do Boga, który mówi przez sen, można i trzeba mieć zaufanie. Zaraz więc wziął swoją rodzinę i umknął przed niebezpieczeństwem.
Po raz trzeci posłaniec Boży przyniósł Opiekunowi świętej Rodziny radosną wieść, że może wracać w swoje rodzinne strony, bo niebezpieczeństwo minęło.
Boga trzeba słuchać, nawet gdy objawia się w niecodziennych okolicznościach i działa przez różnych wysłanników. Bogu można zaufać, nawet w trudnych dylematach, bo Bóg nas chroni, choć może patrzeć w szerszej i dłuższej perspektywie, która w danym momencie umyka naszej uwadze.
2. Druga rzecz, której możemy nauczyć się od świętego Józefa, jest widoczna, gdy spojrzymy na jego życie w kluczu strapień i radości. Było ich sporo w jego życiu, bo spoczywała na nim szczególna odpowiedzialność. Odpowiedzialność ojca rodziny, opiekuna Jezusa, który przyszedł na świat, aby zbawić każdego człowieka. W tym sensie święty Józef jest ojcem nas wszystkich, opiekunem naszego zbawienia, bo troszczył się o ziemskie życie Tego, który nas zbawił.
Gdy przyjrzymy się tym strapieniom i radościom w życiu świętego Józefa, to zauważymy, że było w nim tyle samo cierpień, co wesela, i zaraz po strapieniu przychodziła radość, która sprawiała, że po troskach nie pozostawał nawet ślad.
Gdy trapił się i bliski był decyzji o oddaleniu swojej przeczystej Małżonki, zaraz pojawił się we śnie anioł, przynosząc nieoczekiwane wieści od Boga. Radość, jaką z nich czerpał, zaraz odrzuciła pierwotne zamiary o rozstaniu z Maryją.
Gdy cierpiał z powodu tego, że nie mógł zapewnić Maryi godnego miejsca do urodzenia Dziecięcia i musiało się to odbyć w bardzo skromnym, lichym miejscu, zaraz mógł się cieszyć chórami aniołów, zobaczyć radość nieba i ziemi z powodu narodzin Jezusa.
Gdy musiał słuchać przepowiedni Symeona o cierpieniu, które będzie udziałem Jezusa i Jego Matki, zaraz umocnił się tym, że to cierpienie da zbawienie niezliczonym rzeszom ludzi.
Gdy uciekał z Rodziną do Egiptu i doświadczał bólu życia na wygnaniu, poczuł też radość z powodu ustania niebezpieczeństwa i możliwości powrotu w rodzinne strony.
Gdy Jezus zagubił się w drodze powrotnej z Jerozolimy, mógł już po trzech dniach przeżywać radość z odnalezienia Syna Bożego, powierzonego jego pieczy.
3. Świętego Józefa nazywa się mężnym opiekunem Świętej Rodziny i dobrym ojcem Kościoła. Jak każdy, przeżywał rozterki i smutki, ale umiał szukać umocnienia w Bogu i umiał u Boga szukać rady; umiał korzystać z darów, które od Boga otrzymał: męstwa, roztropności, pilności. Dlatego Ewangelia nazywa go prawym człowiekiem!
Drodzy Bracia i Siostry!
Cieszę się, że mogę tu być, razem z tyloma czcicielami świętego Józefa, wiernymi przyjaciółmi tego wyjątkowego sanktuarium i przyjaciółmi świętego opiekuna Kościoła i naszych rodzin.
Przekazując wam wszystkim serdeczne pozdrowienia i błogosławieństwo w imieniu papieża Franciszka, proszę was również o modlitwę w intencjach Ojca Świętego.
Święty Józef, którego Nadzwyczajny Rok Jubileuszowy otwieramy, niech będzie naszą inspiracją i wsparciem w szukaniu coraz większej prawości w naszym życiu osobistym i w życiu naszych rodzin.